Jest jednym z najchętniej używanych dodatków do wielu dań obiadowych. Zdarzają się tacy, którzy właśnie makaron lubią jeść na kolację. Rozsądna porcja węglowodanów jest na wagę złota dla naszego organizmu, wspomagając regenerację oraz dodając energii. Czy są jednak jakieś alternatywy? Ależ oczywiście!

Z warzyw strączkowych

To nie żart. W dobrych sklepach znajdziesz makarony wytwarzane z suszonej fasoli i soczewicy. Do ich wyrobu wykorzystuje się zmielone warzywa strączkowe. W tej wersji makaron ma o wiele więcej białka oraz błonnika. A ten ostatni w cudowny sposób wspiera nasze jelita i nie może go zabraknąć w codziennej diecie.

Spaghetti z edamame

Pod tą dziwną nazwą kryją się stronki niedojrzałej soi. Osoby, które już miały okazję rozsmakować się w tym rodzaju makaronu mówią, że w niczym nie różni się od tego zwykłego. Makaron z edamame zawiera o 40% więcej białka, zapewniając jeszcze lepszą regenerację. Ma jednak mniej węglowodanów, o czym warto również pamiętać.

Mąka razowa i orkiszowa

Nie jest tajemnicą, że makarony z mąki razowej i orkiszowej mają o wiele więcej składników odżywczych. Większa ilość błonnika, cynku, manganu, cynku i innych witamin. Jednak, co warto podkreślić, nie powinny go jeść osoby chore na celiakię, bo makarony tego typu zawierają gluten.

Makaron z warzyw

W tym rodzaju makaronu prym wiedzie cukinia, szczególnie w świeżej odsłonie. Wybierają ją wszyscy ci, którzy chcą zmniejszyć ilość spożywanych węglowodanów. Jednak taka bardziej dietetyczna forma ma również swoje złe strony — ma zdecydowanie mniej białka i błonniku. Dlatego najlepiej mieszać wszystkie rodzaje makaronów, aby uzyskać prawidłowy balans.