Wielu z nas nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki kawy. Mocna i aromatyczna, albo lżejsza i z delikatną mleczną pianką. Norwescy naukowcy postanowili sprawdzić, jak zachowuje się poziom złego cholesterolu po wypiciu określonej kawy. Wyniki dają do myślenia!

Szkodliwe espresso?

Osoby które piły codziennie od 3 do 5 porcji espresso, miały wyższy poziom cholesterolu od osób, które nie piły kawy wcale. Z kawą w zaparzaczu sytuacja nie przedstawiała się korzystniej, cholesterol wciąż był podwyższony. Dopiero kawa parzona w dripie, przez odpowiedni filtr, miała pozytywne działanie pod względem cholesterolu.

Kawa w rozsądnych ilościach

Prawda jednak jest taka, że kawa spożywana w rozsądnych ilościach działa pozytywnie na nasz organizm. Jednak mitem jest fakt, że trzeba ją wypić zaraz po obudzeniu. Swoje prawdziwe działanie pokazuje dopiero wypita na cztery do pięciu godzin po obudzeniu. Dlatego do śniadania wypij ciepłe mleko albo herbatę ziołową. Kawę zostaw sobie na południową przerwę.

Alternatywa dla kawy?

Jeżeli jednak uważasz, że kawa to jednak jest zły wybór, postaw na herbaty. Najpopularniejsza obecnie, zielona herbata, parzona nie dłużej niż 3 minuty doda energii o poranku. Podobnie yerba matę, jednak tu musisz zaopatrzyć się w specjalny zestaw z rurką, która umożliwia picie naparu. Kop energetyczny gwarantowany. Warto również pamiętać, aby po każdej filiżance kawy wypić jeszcze szklankę wody. Dzięki temu zadbamy o równowagę nawodnienia w naszym organizmie.